Co się wyłoni z powojennego chaosu

Świat połączony jest miliardami relacji związanymi z wszystkimi dziedzinami życia bez względu na ustrój polityczny, położenie geograficzne, poziom konsumpcjonizmu czy organizacje pomocowe. Żaden człowiek i żaden kraj nie jest samowystarczalny. Niekiedy nawet małe naruszenie węzłów relacyjnych stanowi poważny problem dla innych relacji i otoczenia. Natomiast wojna nie tylko narusza, ale głęboko niszczy i zatruwa ekosystem, który staje się na długi czas niezdolny do odbudowy. Co się wyłoni z powojennego chaosu?


W Polsce nie ma obozów


Zdziwienie jakim obdarzyli nas min. Jens Stoltenberg – przewodniczący NATO czy misje zagraniczne przyjeżdżające na granicę polsko-ukraińską jest dla Polaków cichą pochwałą. Po niezmiennej retoryce Zachodu jakoby Polska była krajem bardzo ksobnym okazało się, że mamy w sobie olbrzymi potencjał współczucia. Bolesna historia stosunków polsko-ukraińskich, być może nieznana obcokrajowcom, została przezwyciężona bólem pamięci upodleniem krajów, które po II WŚ znalazły się w gronie „bratnich Słowian rządzonych przez jedynego wodza”, czyli ZSRR.
Naruszenie delikatnej tkanki powiązań gospodarczych oraz globalnych rynków finansowych może mieć katastrofalne skutki. Dwa lata pandemii może okazać się zaledwie przystawką przed daniem głównym jakim jest wojna.

Czy jeden człowiek może stworzyć system


Czy jeden człowiek może stworzyć system, który działa tak skutecznie, że zarządza dowolnie stuczterdziestomilionowym krajem największym na świecie pod względem powierzchni?
Zdecydowanie nie – to całkiem złożony problem:
– niechlubne 100 lat czerwonego terroru i kilkadziesiąt milionów ofiar GUŁagów,

  • kult Matki Rosji, niezwyciężonej armii i wodza, ksenofobia, panrusycyzm,
  • odcięcie Rosjan od informacji poprzez cenzurę i ograniczenie aplikacji cyfrowych,
  • wykształcenie kasty oligarchów (wyjątkowy twór niewystępujący gdzie indziej na świecie),
  • pobłażliwa polityka zachodnioeuropejska,
  • kupowanie polityków Niemiec, Francji, Węgier,
  • zwiększanie liczby szpiegów na całym świecie,
  • tworzenie pozytywnego wizerunku Rosji dzięki zaangażowaniu dużych pieniędzy w sport (kupowanie klubów sportowych, sponsoring drużyn).

Wojna na liczby


Czy możliwe jest aby w XXI wieku, w dobie sztucznej inteligencji, wielkich algorytmów, satelit śledzących każdy metr kwadratowy ziemi można tak przestrzelić w planach – zacząć wojnę pod koniec zimy – gdy mróz przeplata się z roztopami, na płaskim terenie gdy nie ma liści na drzewach. Czy to możliwe aby tak bardzo oszukać statystyki i dane wywiadowcze? Czy to możliwe aby zaatakować zbrojnie 40 miliony kraj i nie wziąć pod uwagę innych alternatyw od poddania się Ukrainy? Odpowiedź zapewne poznamy za kilka lat.


Wielki kryzys 2022-23


O tym, że czeka nas wielki kryzys chyba nie trzeba przekonywać. Pandemia uszczupliła możliwości przedsiębiorstw, szczególnie technologicznych. Geopolityczne puzzle z Tajwanem i brakiem metali przemysłowych, ziem rzadkich, palladu zaczynają do siebie nie pasować.
Wyjątkowa operacja na skalę światową – przyjąć kilka milionów ludzi – kobiet i dzieci. Część z nich będzie nomadami, część wróci, część osiądzie w Polsce traktując ją jak tymczasową ojczyznę, ale z opcją ucieczki. Uchodźcom zostaje w duszach strach przed tym co już przeżyli. Dlatego ludzie, którzy głodowali, na wolności magazynowali chleb. I ci uciekający też tak będą robić. Patrząc na to będziemy czuć niepokój. Wizja wojny nawet bliskiej jest zawsze odległa. Teraz gdy działania zbrojne w Ukrainie są jeszcze w gorącej fazie wciąż czekamy na warunki pokoju i to co wyłoni się z powojennego chaosu.


Redefinicja bogactwa


Zwolennicy teorii spiskowych i resetu świata zapewne mają już swoją tezę co do redefinicji bogactwa. Kryzys wywołany pandemią zweryfikował wiele modeli biznesowych i nadszarpnął rodzinne budżety. Wojna na pewno również pogłęb wiele procesów. Ciekawym odniesieniem może być I Wojna Światowa i epidemia grypy hiszpanki, która nastąpiła zaraz po niej, a również zebrała swoje olbrzymie żniwo.
Czy w obecnych czasach trudniej będzie się bogacić na taką skalę? Rynek nie lubi pustki i po latach zawirowań ustabilizuje się, może w innej formie. Jednak motywy napędzające ludzkość zawsze pozostaną te same, a kreatywność człowieka nie zna granic.


Czy chciwość nas ocali?


Co ciekawe wojna w płaszczyźnie społecznej i konsumenckiej wywołała falę sprzeciwu oraz konkretnych działań wyrażających brak akceptacji. Natomiast w sferze politycznej i wielkiego biznesu można odczuć dużą rezerwę. Jednak wydaje się, być może zbyt optymistycznie, że wyliczenia w arkuszu excell mogą być mocniejszym argumentem. Czy lepiej teraz stracić miliony czy za kilka lat miliardy euro? Pytanie czy chciwość nas ocali może okazać się zasadne i sugerować odpowiedź na przyszłość.